Home Liga 2011/12 jesień Orlik E1 Opisy meczów jesień 11/12

PostHeaderIcon Orlik E1 Opisy meczów jesień 11/12

 


Opisy meczowe Orlik 2002/03

trener Tomek "Denzel" Piechota 


 
1 kolejka

03.09.2011 (sobota) godz. 16.00 

                  

MTS Tarnowiak    1:3   Pogoń Lwówek

 

Kadra:

Bramkarz: Artur Kołtuński (Arkadiusz Pikosz 47’)

Obrońcy: Karola, Kwiatek, Krzysztof Ciosek

Pomocnicy: Albin, Piko, Maksiu, Żuber, Trojan, Ludwik,

Napastnicy: Fipek, Matusz, Leon

Na wstępie chciałbym napisać, że uważam iż wynik jest troszkę krzywdzący dla moich podopiecznych,
gdyż to Oni byli stroną przeważającą przez większość tego spotkania.
Wynika z tego pewien morał: Zawodnik musi być skoncentrowany przez cały mecz !!!!!!
Dziesięć minut tego spotkania zaważyło o tym, że musieliśmy opuścić boisko ze zwieszonymi głowami. Nie można sobie pozwalać na błędy w obronie, i wykorzystywać wszystkie dogodne sytuacje strzeleckie (a było ich troszkę w dzisiejszym meczu). A teraz troszkę pozytywnych rzeczy, zawodnicy posiadają coraz lepszy odbiór piłki i są lepiej ustawieni na boisku. Duży postęp jest w panowaniu nad piłką! Było też kilka akcji  „z klepki”, co cieszy bardzo mnie cieszy.
Bardzo podobała mi się szczególnie pierwsza połowa spotkania. Nasi zawodnicy kontrolowali grę przez cały jej przebieg. Pierwsza dogodna sytuacja była w 15’ gdzie po strzale Maksia piłka niewiele minęła światło bramki. I w końcu po wielu zamieszeniach w polu karnym przeciwnika w 23’ Matusz strzela bramkę po asyście Ludwika. Do końca połowy nie oddajemy pola przeciwnikowi.
Druga połowa to troszkę inny obraz gry naszej drużyny. Początek jest jeszcze nasz. Ale po 10 minutach tracimy bramkę (35’), po stracie bramki troszkę chaosu i pogubienia się w ustawieniu szczególnie defensywnym sprawia, że w 41’ i 43’ tracimy kolejne dwie bramki. Końcówka znów dla nas. Było w niej tyle sytuacji, że jeszcze mogły odwrócić losy spotkania.
Pochwały:
Karola – nie wiem jakie ona czyta książki o ustawianiu się w obronie, ale są dobre!
Maks – ładny mecz w jego wykonaniu, ale prawą to ma tylko do wsiadania do tramwaju!
Albin – ogromna ilość wysiłku włożonego w ten mecz, niech sobie wypocznie do wtorkowego treningu
Krzysiu – bardzo dużo walki i charyzmy, uwielbiam takich zawodników
Kwiatek – choć było trochę błędów, to jest to największy postęp w grze wśród moich zawodników
Zadowolony z gry: Trener Tomek

2 kolejka

                  

Amica Wronki    2:7(2:2)    MTS Tarnowiak

 

Kadra:

Bramkarz: Maxi (Wojtek)

Obrona: Albin, Ludwik, Kwiatek, Piko

Pomoc: Fipek, Maksiu, Zen, Żuber

Napastnicy: Leon, Buczek, Trojan

Kolejny dobry mecz naszych chłopaków, ale także kolejny z którego wynika ten sam morał: Zawodnik musi być skoncentrowany przez cały mecz !!!!!! oraz „wykorzystywać wszystkie dogodne sytuacje strzeleckie”.

Początek meczu zaczął się dla nas bardzo pomyślnie, już w 4’ strzelamy pierwszą bramkę. Egzekutorem jest Maks po podaniu Albina. Na drugą bramkę również nie musieliśmy długo czekać. Minuta 6 i na listę strzelców dopisuje się Żuber, po asyście Ludwika. Niestety to co działo się w dalszej części pierwszej połowy bardzo mi się nie podobało. Ogólne rozluźnienie w drużynie! Albin, który zapomniał gdzie gra i zapędzał się pod pole karne przeciwnika, zbyt szeroko grający boczni obrońcy, którzy podchodzili pod pomocników zamiast skupić się na napastnikach, w konsekwencji mocno cofnięty Zen, nie biorący udziału w akcjach ofensywnych i boczni pomocnicy, którzy grają tylko na pół gwizdka. Sprawia, że w 21’ przeciwnicy łapią bramkę kontaktową, a w 25’ strzelając nam bramkę „do szatni” i wyrównują wynik spotkania, a tylko dobra postawa Maxiego w bramce, ratuje nas przed utratą kolejnych dwóch bramek. Do szatni schodzimy bardzo niepewni dalszych losów spotkania.

W przerwie zawodnicy dostają przysłowiowego (słownego) kopa w cztery litery. Analiza błędów, poprawienie ustawienia i zmotywowani wychodzimy na drugą połówkę. Od tej chwili obraz gry już do końca wyglądał zupełnie inaczej. Walka o każdą piłkę, skuteczność w obronie, większa ilość podań i zdecydowanie w sytuacjach strzeleckich sprawiło, że dominowaliśmy na boisku. I tak w chronologicznej kolejności strzelają: 29’ Maks asysta Zen, 30’ Zen po odbiorze, 31’ Zen po odbiorze, 34’ Zen rzut wolny, 49’ Maks asysta Trojan. Było jeszcze kilka sytuacji jak choćby 100%- tówka Buczka. Za drugą połówkę BRAWA dla chłopaków.

Zadowolony trener Tomek

 

 

PS. Dziękuję także rodzicom Ludwika, za dodatkowe osłodzenie zwycięstwa drożdżówkami.

Z mojej strony mogę powiedzieć że były pyszne!


3 kolejka

17.09.2011 (sobota) godz. 14.00 

                  

MTS Tarnowiak    3 : 7(1:1)   Warta Sieraków

  

Kadra:

Bramkarz: Turtur

Obrona: Karola, Cios, Kwiatek, Zen

Pomoc: Albin, Maxi, Fipek, Ludwik, Piko

Napastnicy: Żuber

Był to dotąd chyba najsłabszy mecz moich podopiecznych, nie pod względem umiejętności (bo te stale rosną),
ale pod względem zaangażowania w mecz i ilości popełnianych błędów.
Nie mogę tego powiedzieć o wszystkich zawodnikach, ale o znacznej większości.
We wtorek zrobimy dłuższą odprawę pomeczową i bierzemy się dalej ostro do roboty.
Niezadowolony  trener Tomek



 
4 kolejka

                  

Warta Międzychód    14:0(8:0)    MTS Tarnowiak

 

Kadra:

Bramkarz: Tur tur

Obrońcy: Żuber, Cios, Kwiatek, Ludwik

Pomocnicy: Albin, Maksiu, Maxi, Piko, Fipek, Leon

Napastnicy: Matusz, Trojan

Jadąc na ten wyjazd, po przeanalizowaniu wcześniejszych wyników Warty, myślałem, że będzie to mecz walki.
Mecz w którym będziemy walczyli o wywiezienie z Międzychodu 3pkt.
Niestety pomyliłem się! Nie ujmując zawodnikom Warciaży, (bo była to drużyna grająca bardzo „szybką piłkę”,
z dużą skutecznością strzelecką) była to drużyna do ogrania! Jest kilka rzeczy na obronę chłopaków jak np: długa gęsta trawa,
która sprawiała im trudności; brak linii pola karnego, co trochę wybijało z rytmu dobrze tego dnia broniącego turtura;
mało kompetentny sędzia , który spóźnił się 20 minut, a potem zapomniał, że sędzia musi trochę pobiegać,
żeby wszystko widzieć(sprawiło to, że mecz stał się dość ostry!), ale mylił się w obydwie strony równo.
Jednak na kark tych niewygodnych warunków można zrzucić  1 może 2 bramki, ale nie 14.
Był to już drugi mecz gdzie chłopaki pokazali tylko około 50%swoich możliwości, i podobną ilość zaangażowania w mecz.
Szybko stracone dwie bramki sprawiły, że zwiesili głowy i nie podnieśli ich już do końca meczu.
Mam nadzieję, że ostatni raz oglądem tak grających moich zawodników.
Chłopaki muszą pamiętać o tym, że walczymy zawsze na 100%
i zawsze gramy do końcowego gwizdka.
Jak zagracie najlepiej jak tylko potraficie, i przegracie - nikt nie będzie miał do Was pretensji.
Tym razem tak nie było.

5 kolejka

17.09.2011 (sobota) godz. 14.00 

                  

MTS Tarnowiak    1 : 6(0:4)   Sokół Pniewy


Kadra:

Bramkarz: Maxi

Obrona: Żuber, Piko, Ludwik

Pomoc:  Maksiu, Fipek, Leon, Buczek, Trojan

Atak: Matusz

Na sobotni mecz z Sokołem, jak widać po wymienionej kadrze rozegraliśmy w dość okrojonym składzie.
Brak podstawowych zawodników jak: Albin, Kwiatek i Cios sprawił, że zagrali piłkarze,
którzy często są wychodzili jako rezerwowi. I co bardzo cieszy spisali się w meczu bardzo dobrze.
Na wynik złożyło się kilka popełnionych błędów, głównie w obronie: troszkę za wysoko grający Żuber;
odrobinę jeszcze za wolny Piko; i nie potrafiący zrozumieć prostej zasady, że w kryciu zawsze ustawiamy się od strony bramki Ludwik;
Dobry mecz rozegrał Maksiu, w środku pomocy kilkakrotnie prostopadłymi podaniami wypuszczając Matusza i bocznych pomocników
tworząc dla nich sytuacje strzeleckie. Uważam, że wynik zasłużony, ale (i co mnie bardzo cieszy) nie oddany bez walki.
Chyba każdy z zawodników dał z siebie na meczu ile tylko mógł. Specjalne wyróżnienie dla Ludwika, który dał nawet trochę więcejJ 
Takiej postawy meczowej życzyłabym sobie w następnych meczach a w ślad za tym na pewno pójdą wyniki.
Strzelcem jedynej dla naszego zespołu bramki został Matusz, po asyście Maksia z rzutu rożnego.

 

 Zadowolony: Trener Tomek

6 kolejka

03.09.2011 (sobota) godz. 16.00 

                    

Pogoń Lwówek      2 : 1 (1:0)    MTS Tarnowiak


Kadra:

Bramkarz: Turtur

Obrona: Karola, Zen, Kwiatek, Piko

Pomoc: Maksiu, Albin, Maksi, Cios, Fipek, Leon, Trojan

Atak: Matusz, Żuber, Ludwik, Buczek

 

Dawno nie jechaliśmy na mecz tak szerokim składem. W busie 14 zawodników, plus dwóch z którymi spotkaliśmy się na miejscu.
Dodatkowo pięciu rodziców, którzy wybrali się na mecz po to żeby podpowiadać i pomagać w organizacji zawodów.
Na boisku słychać było piosenki i okrzyki kibiców tylko dla naszej drużyny.
Nawet słońce pojawiło się podczas zawodów, nie chcąc popsuć dobrej aury spotkania.
Był to kolejny mecz w którym drużyna pokazała pazur. Pokazała, że walka o wynik ma dla nich znaczenie,
i że widzą po co są na boisku, spełniając wszystkie założenia taktyczne postawione przed nimi przed meczem.
Ten mecz ujawnił jeszcze jedną ważną rzecz. Rocznik 2001 stał się ZESPOŁEM.
Zawodnicy którzy rozpoczynali mecz z rezerwy, zapytani o to czy dla wyniku są w stanie poświęcić grę w regulaminowym czasie meczu
– odpowiedzieli twierdząco. Myślę, że to była dla nich trudna decyzja,
dlatego będę się starał ich za nią jak najbardziej wynagrodzić na środowym treningu.
Co do meczu, to był on od pierwszych minut bardzo wyrównany, mecz w którym każdy z zawodników
od początku był skoncentrowany i zaangażowany. Zmiana ustawienia na 1-2-3-2,
sprawiła trochę trudności obrońcom, ale za to zwiększyła siłę naszej drużyny w ataku.
Niestety w 21’, po błędach w kryciu tracimy bramkę. Nie podłamuje to jednak zespołu,
a wręcz dopinguje ich do jeszcze zwiększonego wysiłku. Z wynikiem 0:1 schodzimy na przerwę do szatni.
Tam kilka mobilizujących słów i na drugą połówkę zespół wychodzi z nastawieniem zdobycia 3pkt w Lwówku.
Z wznowienia gry po przerwie mieliśmy już pierwszą sytuację, niestety Wojtek nie opanował piłki.
Nadal mecz jest zacięty i wyrównany, ale to zawodnicy z Pogoni w 27’ strzelają nam bramkę na 2:0.
Od tego momentu to Tarnowiak jest stroną przeważającą w spotkaniu.
Ale brak umiejętności wypracowania sobie czystej pozycji strzeleckiej sprawia, że nie możemy zdobyć upragnionych bramek.
Dopiero w 41’ Matusz asystuje Ciosowi przy jego pierwszej w tym sezonie bramce i mamy 2:1,
pozostałe 8 minut to okres zdecydowanej przewagi Tarnowskiej drużyny i myślę,
że strzelenie następnej bramki byłoby tylko kwestią czasu, którego niestety zabrakło
Ale i tak brawa dla drużyny za dostarczenie wielu emocji i rozegrania naprawdę dobrego meczu.
W dodatkowej trzeciej połówce, wspominani wcześniej zawodnicy rezerwowi pokonali rywali 1:0 po bramce strzelonej przez Buczka.
 
 
Zadowolony trener Tomek



7 kolejka

                  

MTS Tarnowiak    4:3(2:1)    Amica Wronki

 

Kadra:

Bramkarz: Maksi

Obrona: Cios, Albin, Kwiatek

Pomoc: Leon, Maks, Fipek, Piko

Atak: Matusz, Żuber, Buczek

W sobotnie popołudnie rozegraliśmy mecz z drużyną z Wronek. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo chociaż nie brakowało,
także tych dramatycznych momentów. Chłopakom należy się pochwała za bardzo dobre nastawienie i wole walki do samego końca.
Za bardzo dobre ustawianie się na pozycjach, przy dość nowym dla nich ustawieniu 1-2-3-2, za skuteczne krycie przeciwników,
nie tylko przez rewelacyjnie grającą tego dnia obronę, ale również przez zawodników z pomocy.
Jeśli chodzi o grę zawodników to po kolei:
Maksi – dobra dyspozycja na linii bramkowej, niestety szwankują wyjścia pod nogi napastników.
Co przy większej dawce zdecydowania mogłoby uchronić nasz zespół przed stratą dwóch bramek.
Cios – rewelacyjny mecz, bardzo zdecydowana postawa, skuteczne krótkie krycie,
częsta asekuracja, poprawić musi wprowadzanie piłki do gry po przejęciu od przeciwnika,
gdyż często wybija na oślep. Albin – dobre krótkie krycie, świetnie uzupełniał się Ciosem,
ale popełnił trochę błędów: częste wejścia na raz, przy akcjach do przodu jest zbyt dużo kiwania
co jest dość niebezpieczne w grze na jego pozycji, do poprawienie jest podobnie jak Ciosa wprowadzanie piłki po przejęciu.
Kwiatek – na ławce z powodu nauki, więc jest to najważniejszy element do poprawienia .
Poza tym dał bardzo dobrą zmianę za Ciosa, krył blisko i skutecznie,
lecz zbyt wysoko wychodził za swoim zawodnikiem osamotniając Albina w obronie.
Leon – największa niespodzianka tego meczu, bardzo dobra gra zarówno do przodu jak i w akcjach obronnych,
brakowało mi tylko w jego wykonaniu szybkich szarż wzdłuż linii i dorzucenia piłki w pole karne,
i czasem niepotrzebne powroty jak nie było jego zawodnika. Gratulacje i oby tak dalej!
Maks – nieoceniona pomoc dla naszej drużyny, bardzo pracowity w tym meczu,
piękna brameczka,zbyt często jednak schodził na lewą stronę nie dając pograć Leonowi i pozostawiając pusty środek placu.
Ale i tak uważam, że rozegrał bardzo dobre zawody.
Fipek – bardzo dobra gra w pojedynkach 1 na 1, dobre zwody i mijanie przeciwnika, dobre powroty w akcjach obronnych,
brak tylko skutecznych podań są zbyt słabe(praca nad techniką), i brak szybkich decyzji w sytuacjach strzeleckich,
gdyby się szybciej decydował miałby szanse strzelić nie jedną bramkę w tym meczu.
Piko – dobre krycie przeciwnika, i pozytywnym faktem jest chęć grania „klepką” z kolegami,
niestety zbyt ociężała praca nóg i brak szybkości utrudnia mu trochę grę, ale to się da wypracować.
W porównaniu do innych czeka go wzmożona praca w tym aspekcie w okresie zimowym.
Matusz – jak na napadziora przystało  strzelone 2 bramki badzo cieszą. Mam nadzieje,
że to  tylko przedsmak co jeszcze pokaże w tym sezonie.
Musi popracować na jedną rzeczą (przyjęcie – zwód z obróceniem się w stronę bramki – strzał)
dokładnie w tej kolejności, i drugą mianowicie zagrać czasem klepką z pomocnikami.
Żuber – obym nie zapeszył, ale w końcu się trochę odblokował. Prawidłowo wykonany rzut wolny sprawił,
że dopisał się do listy strzelców. Chciałbym żeby szybciej biegał w meczu i więcej walczył o odbiór piłki, a także szybciej decydował się na strzał.
Buczek – dał dwie dobre zmiany, chyba najlepszy mecz w jego wykonaniu przez to, że był na nim skupiony.
Szkoda, że nie zdobył bramki w tym meczu bo miał do tego przynajmniej trzy dogodne sytuacje.
 
Przebieg meczu:
Znów bardzo szybko dajemy sobie strzelić bramkę, już w piątej minucie tracimy bramkę i jest 0:1,
ale chyba potrzebujemy czegoś takiego na otrzeźwienie, bo zaczynamy po tym lepiej grać.
I tak w 7’ Matusz wyrównuje po asyście Fipka, a minutę później dobre wyjście Albina i zagranie piłki do Matusza daje nam prowadzenie.
Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Na początku drugiej połowy znów zasypiamy i w 27’ mamy 2:2.
Następna bramka dla nas pada 3 minuty później po precyzyjnym wykonaniu rzutu wolnego przez Żubera,
a po następnych 10 minutach Maksiu po asyście Leona, popisuje się pięknym uderzeniem
po którym piłka ocierając się jeszcze od słupka wpada do bramki. Dwie minuty później znów zaczyna się robić gorąco.
Tracimy bramkę i jest 4:3. Ten wynik utrzymuje się już do końca.
Podsumowując był do dobry mecz, ale za mało gramy jeszcze podaniami
i mamy problem ze skutecznością strzelecką i tych aspektów będą dotyczyć treningi w tym tygodniu.
Niestrzelenie w trzech 100 procentowych sytuacjach to trochę za dużo.
Także pełne zaangażowanie na treningach w tym tygodniu i postaramy się naprawić te błędy.
Ten mecz był nagrywany, wiec po obejrzeniu tego materiału zrobimy odprawę przy laptopie
pokazując chłopakom popełniane przez nich błędy.
 
Zadowolony trener Tomek



 
8 kolejka
 

22.09.2011 (sobota) godz. 11.00 

                      

Warta Sieraków    5 : 3(4:1)    MTS Tarnowiak

  

Kadra:

Bramkarz: Maksi

Obrona: Kwiatek, Ludwik

Pomoc: Leon, Żuber, Maurycy, Fipek, Trojan

Atak: Matusz, Buczek

                Na wstępie chciałbym przeprosić Arka, za to że nie zagrał ani minuty w dzisiejszym spotkaniu, ale według mojej nie byłby w stanie dorównać bardzo szybkiemu tempu drugiej połówki. Mam nadzieje, że nie podetnie mu to skrzydeł w dalszej pracy nad sobą!

                Wyjazdowe spotkanie z Wartą, pod względem walki sportowej było chyba najlepiej rozegranym spotkaniem z pośród dotychczasowych meczów. I tylko przespany początek pierwszej połowy, nie najlepsza gra obrońców i nie wykorzystywanie sytuacji strzeleckich sprawiło, że nie wyjechaliśmy z Sierakowa z przynajmniej jednym punktem.

Po kolei gra formacjami:

Grę bramkarza oceniam jako dobrą, choć niezbyt pewne interwencje w pierwszej połowie. Brak wyjść pod nogi napastników i brak skracania kąta strzału sprawiła, że nie miał szans przy pierwszych dwóch straconych bramkach. W drugiej połowie ten element został poprawiony i jego gra wyglądała już znacznie lepiej.

Obrona to nasze dzisiejsze najsłabsze ogniwo. Muszę przyznać, ze zadanie przed nimi postawione było dość trudne, mieli do upilnowania dwóch bardzo szybkich napadziorów. Co byłoby możliwe tylko przy dobrym bliskim kryciu i ustawianiu się tak aby była asekuracja. Trochę lepiej wychodziło to w drugiej połowie, ale często Kwiatek i Ludwik szli na raz i pozwalało to ich mijać w dość łatwy sposób. Słabo szedł element wyprowadzania piłki z własnej połowy. Brak umiejętności wymierzenia gdzie spadnie piłka po wybiciu , głównie przez Kwiatka, tworzyło niebezpieczne sytuacje pod naszym polem bramkowym.

Pomocnicy natomiast rozegrali bardzo dobry mecz. Na szczególne uznanie, zasłużył sobie Fipek, który wielokrotnie po dobrych akcja w obronie i odbiorze piłki, holował ją po całej długości skrzydła stwarzając zagrożenie pod bramką przeciwnika, niestety ostatni element podania trzeba jeszcze poprawić gdyż rzadko dochodziło do celu. Kolejny dobry mecz Leona, w porównaniu do poprzedniego meczu poprawił element wrzucenia piłki w pole karne, kilka dobrych wyjść na pozycję, szczególnie to przy strzelonej bramce! Żuber nie najlepszy początek w roli środkowego pomocnika, trochę lepiej było po przesunięciu go do linii ataku. No i duża niespodzianka w tym meczu Maurycy, bardzo bobra gra. Zawodnik szybki i szukający gry podaniami co pokazał zaliczając 2 asysty. Ma trochę braków w technice piłkarskiej i boi się przecinać górnych podań, ale to jest do nadrobienia, a jest podobnie jak Leon jednym z najlepiej pracujących zawodników na treningach. Występ w linii pomocy zaliczył także Trojan, brak mu szybkości, ale celność z jaką uderza piłkę pozwoliła mu na strzelenie bramki. Linia pomocy – brawo!

W ataku musimy popracować jeszcze na wykańczaniem akcji! Buczek zagrał w miarę poprawnie, ale zbyt mało ruchu z jego strony na boisku sprawiło, że prawie nie zagroził przeciwnikowi. Zupełnie inaczej zagrał Matusz, która pomagał nawet w akcjach defensywnych. Jego praca na boisku sprawiła, że bardzo często znajdował się przy piłce i nękał obronę przeciwnika. Poprawić musi przyjęcie piłki i szukać gry z bocznymi pomocnikami a na pewno będzie strzelał więcej bramek.

Przebieg spotkania: Znów przespany początek spotkania stracone bramki w 3, 6 i 10 minucie. Potem fragment bardziej wyrównanej gry ale w 20’ tracimy kolejną bramkę na 4:0. Minutę później po dobrej zespołowej akcji odrabiamy jedną bramkę, której strzelcem jest Leon po asyście Maurycego. Tak kończy się pierwsza połowa. W drugie obraz już dużo lepszej gry Tarnowiaka. Co sprawia, że w 29’ po kolejnej asyście Maurycego Kuba strzela na 4:2, i zespół cały czas chce strzelać więcej bramek. Dalej jest dużo walki o każdą piłkę wiele niewykorzystanych sytuacji sprawia, że ja tatą Kuby i Ludwika wyrywamy włosy z głowy( a nie mam ich już za dużo). W końcu w 40’ Trojan po asyście Żubra strzela na 4:3 i chłopaki dalej cisną rywala, nie pozwalając im zbyt dużo razy wyjść ze swojej połowy. W 47’ tracimy kontakt po bramce strzelonej przez rywala, co było konsekwencją już bardzo odkrytej gry. Szkoda wyniku bo 1 punkt nam się należał. Ale powalczymy o nie w następnych meczach.

Chłopakom gratuluje postawy, a Arka jeszcze raz przepraszam.

                                                                                              Zadowolony: Trener Tomek





9 kolejka

                              

MTS Tarnowiak      2 : 0(1:0)      Warta Międzychód

 
Kadra:
Bramkarz: Maksi
Obrona: Cios, Albin, Piko, Kwiat
Pomoc: Fipek, Maksiu, Miki, Ludwik,  Maury, Bartas
Atak: Matusz, Żuber, Buczek
 
Po pierwsze chce pogratulować chłopakom ambitnej postawy połączonej z wiarą w zwycięstwo w tym meczu.
Nie było to łatwe, gdyż wynik pierwszego meczu z tą drużyną to przegrana 14-0, dlatego ogromne brawa dla nich.
To właśnie zaangażowanie w mecz sprawiło, że odnieśli zwycięstwo.
Przyczyniło się troszkę do tego także przeprowadzenie taktycznego treningu,
po którym było widać większą chęć rozgrywania piłki klepką, szkoda tylko, że Maksia nie zaprosiliśmy na jeden z tych treningów.
 
O zawodnikach:
Wojtek – od dwóch meczy widać większe zdecydowanie w grze na przedpolu,
trzeba poprawić ustawienie podczas wykonywania rzutów wolnych. Ale w meczu praktycznie bez błędów.
Albin – bardzo dobra gra, zdecydowane przerywanie akcji, czasami tylko wybijał piłkę zamiast poszukać podania.
Cios – opis identyczny jak u Albina plus to, że jest chyba najrówniej grającym zawodnikiem naszej drużyny.
Ponadto jeśli chodzi o grę tej dwójki obrońców, dodam że rewelacyjnie się uzupełniają i asekurują,
głównie za sprawą dobrej komunikacji podczas gry.
Kwiat – gra troszkę zbyt nerwowo, zbyt często źle oblicza tor lotu piłki,
poprawi się to jak zacznie atakować piłkę zanim ona zrobi kozioł od ziemi.
Cały czas robi postępy, ale brakuje mu trochę do Albina czy Ciosa.
Piko – dobre panowanie nad piłką pozwala mu na całkiem niezłe zwody,
plusem jest także to że nie boi się ich robić podczas wyprowadzania piłki,
niestety przed nami dużo pracy w aspekcie szybkości, oraz celności podań.
Duet Piko-Kwiat szuka wyjść defensywy (obrony) podaniami, i w momencie kiedy to opanują,
będzie to bardzo cenne dla drużyny, szczególnie kiedy zaczniemy grać po 11.
Fipek – nienajlepszy jego występ w tym meczu, jak sam przyznał nie pasuje mu już  gra z lewej strony,
choć lewą nogą gra lepiej. Być może zmiana ustawienia sprawiła, że był trochę zagubiony.
Mecz rozegrał bez większych błędów, ale miał mecze w których bardziej pomagał kolegom z drużyny.
Maksiu – kolejny dobry  mecz Maksia, asysta i bramka mówią same za siebie.
Brakuje mu dokładnego dogranie do bocznych pomocników, ale na co dzień gra raczej na skrzydle.
Za to jest nieocenionym zawodnikiem w zwiększeniu siły naszej ofensywy.
Dysponuje bardzo dobrym uderzeniem, ale proces decyzji i ustawienia piłki do strzału jest zbyt długi.
Miki – długo się w piątek zastanawiałem czy wystawić go w debiucie w pierwszym składzie, i nie była to moja najlepsza decyzja.
Obok dużego zaangażowania z jego strony i czegoś czego już mu nikt nie odbierze czyli szybkości.
Często schodził jednak ze swojej pozycji i był zagubiony w roli kryjącego, c
o kładę na kark braku ogrania.Potrzebuje jeszcze treningów.
Ludwik – powinien zagrać w meczu od pierwszych minut, jak zwykle bardzo waleczny ale z pewnymi brakami taktycznymi.
Musimy popracować nad większym spokojem podczas gry w meczach ligowych,
ponieważ wiele traci przez nerwy pomiędzy tym co pokazuje na treningach a meczami.
Ciężko jest również z odbiorem podpowiedzi trenera podczas rywalizacji.
Maury – słabsza gra ze względu na zmianę ustawienia, musiał zagrać z lewej strony, a boi się jeszcze grać lewą nogą.
Ja widzę go w roli rozgrywającego i po przetrenowaniu zimy myślę, że godnie zastąpi Maksia na środku.
Bartas – jest przed nim jeszcze dużo pracy zanim dogoni umiejętności pozostałych kolegów z drużyny,
musi troszkę więcej zacząć słuchać zamiast pytać i narzekać. Także Bartku ciężka praca przed Tobą, ale wierzę, że dasz radę.
Matusz – zawodnik świetnie grający przodem do bramki, gorzej natomiast jest gdy skierowany jest do niej tyłem.
Dwa błędy jakie przychodzą mi do głowy po tym meczu to brak szukania gry z pomocnikami,
i zwalnianie podczas jego indywidualnych szarży na bramkę.
Żuber – zdaje się że był to jego najlepszy mecz w tym sezonie, często uwalniał się z piłką spod opieki obrońcy,
pracował także ciężko przy odbiorze piłki. Oby tak dalej Filip.
Buczek – zaczął być bardziej aktywny i skupiony na meczach, a to w jego przypadku duży plus który automatycznie przekłada się na jego grę.
Odbiega troszkę o Matusza i Żubra, ale wydaje mi się, że niedługo zacznie się to zmieniać.
 
Bramki:
24’ Maksiu asysta Fipek
38’ Matusz asysta Maksiu
Panowie przed nami mecz z liderem, więc pełna mobilizacja,

musimy im pokazać na co stać Tarnowiaka,

a wygrana przybliży nas do 4 miejsca w tabeli.

Jeśli wygramy obiecuję niespodziankę!!!

 

 







Logowanie



Kto jest Online
Naszą witrynę przegląda teraz 1 gość 
Pozdrowienia
Pozdrowienia od
MTS TARNOWIAK 
MTS Tarnowiak
Licznik odwiedzin
Dzisiaj190
Wczoraj349
Z tygodnia876
Z miesiąca3867
Zawsze678053
FACEBOOK